Jak pisze gazeta.pl[1], po 4 maja uruchomiło „się” ponad 90% powierzchni w centrach handlowych, a wkrótce po tym stwierdzono tzw. odwiedzalność na poziomie 40 – 60% „normalnej”, przedepidemijnej. Skojarzywszy to z faktem, że przeciętnie 2/3 obiektów centrum (podobnie obrotów) stanowią sklepy (bardzo zresztą różnorodne), można powiedzieć, że sięgnęły one prawie normalnej odwiedzalności. Co do obrotów – zobaczymy, bo królują wyprzedaże, promocje i temu podobne, co wynika tak z konieczności uporządkowania dostaw, stocków i półek, jak i przyciągnięcia klientów odzwyczajonych od „bywania”. Na pociechę firmom warto jednak dodać, że dokonał się gwałtowny ruch ku sprzedaży zdalnej, od nieźle rozwijającej się sprzedaży non-food’u po przestająca właśnie „kuleć” sprzedaż e-grocery. Wybuchł Internet, choć nie tylko on, i tryumf chcą święcić firmy budujące sprzedaż omni-channelową, w tej sytuacji umożliwiającą elastyczne sięganie po kanały „akurat” najskuteczniej optymalizujące pracę firm handlowych. Firmy po prostu muszą się odbić po kryzysie wirusowym, albo…
A zapoczątkowana kilka lat temu rewolucja cyfrowa daje potężne narzędzia. Dobrze to wróży otwartogłowym i pracowitym, kto nie wierzy niech zajrzy na stronę Izby Gospodarki Elektronicznej, ciekawe rzeczy[2]… Jeśli rządzący nie wymyślą jakiegoś nowego podatku (na wzór VOD) lub utrudnienia formalnego (jak obecnie przy sprzedaży on-line leków i alkoholu), to pomimo głębokich zapaści wielu firm, są podstawy do racjonalnego optymizmu.
Naturalną koleją rzeczy potrzeba będzie ludzi o nowych lub pogłębionych kompetencjach, związanych z nowymi, bardziej utechnicznionymi formami sprzedaży – zdalnej i na miejscu. To oznacza silną presję m.in. na szkolenia, publikacje edukacyjne i wewnętrzne systemy e-learningowe. Oznacza też potrzebę rozpoznania procesów w rynku sektorowym. Podobnie „widać już” rewolucję logistyczną i nacisk na logistykę kontaktu z konsumentem, a nie tę, zwijającą się już wcześniej, między sklepem, producentem/importerem i magazynami czy cross-dockami. Wypracowane zaś w przodujących w zmianach ogólnopolskich sieciach handlowych, szybko trafią „pod strzechy”, czyli do handlu lokalnego, sieci regionalnych, grup kooperujących sklepów, nie mówiąc o franczyzach.
Proces zmiany rewitalizującej rynek to także psychologia i umiejętność pracy z klientem coraz to bardziej masowo dostępnym poprzez wiele, zmieniających swą kompozycję kanałów. Wymusza to potrzebę nowych kompetencji w hali sprzedaży, w kasie, przy wspomaganiu urządzeń automatycznych, w komunikowaniu się – na bieżąco w sklepie, zdalnie przez różnego rodzaju komunikatory, od gazetek, po platformy zakupowo-informacyjne. Widać, że będzie się to działo, bo ostatnimi czasy lawinowo pojawiły się strategie sprzedażowe zakładające rozwiązania multichannelowe. I teraz jest ich gorący czas, dzięki nim bowiem handel zamortyzował „uderzenie” ograniczeń. Teraz musi pójść naprzód. I to już widać, na aktualnym, bardzo wczesnym etapie odmrażania rynku.
Poluzowanie rygorów nie objęło póki co innych rodzajów biznesu w centrach, czyli sugerowanej wyżej 1/3 ich oferty. Niehandlowe miejsca świadczenia usług nadal pozostają w uśpieniu. Mowa o kinach, basenach, salonach fitness, fryzjerach, kosmetyczkach, różnorodnych stoiskach i lokalach naprawczych, pralniach, itd. Wśród nich większość to firmy małe, wyspecjalizowane w pracy „tu i teraz”, bardzo płytkie finansowo. Nie mogą one sobie pozwolić na dłuższy przestój, bo oznacza to bankructwo. Stąd wynika prosta dyrektywa: należy im, tym mniejszym graczom, szybko i skutecznie pomóc, ale nie stawiając „pod ścianą” operatorów centrów. Z nimi kryzys też obszedł się bardzo brutalnie. Widać, że potrzebna jest pomoc po obu stronach linii podziału interesów, ale status wynajmujących powierzchnie operatorów i różnice interesów z najemcami to temat na inny komentarz.
Dr Maria Andrzej Faliński
[1] https://next.gazeta.pl/next/7,151003,25928617,polacy-ruszyli-do-galerii-handlowych-analitycy-zaskoczeni-liczbami.html#s=BoxOpImg8 (dostęp: 11 maja 2020 r.).
[2] Webinary e-izby: Internetowe rozwiązania mobilne dla B2C i B2B, Jak stworzyć aplikację m-commerce, która zarabia, E-procurement – optymalizacja procesów zakupowych w B2B
KONTAKT
ul. Trębacka 4, 00-74 Warszawa
t: +48 22 6309611 f: +48 22 6309725
.
Projekt POWR.02.12.00-00-SR15/18 jest dofinansowany z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój (PO WER) 2014-2020.
© 2019-2023 Krajowa Izba Gospodarcza Centrum Promocji Sp. z o. o. Wszelkie prawa zastrzeżone.